wtorek, 12 lipca 2011

Niebezpieczne przesyłanie papug pocztą

Zastanawiasz się gdzie kupić papugę? U hodowcy, w sklepie zoologicznym, czy u osoby prywatnej. Jednak często pożądany przez nas gatunek ptaka jest nieosiągalny w wyżej wymienionych miejscach.
Jak więc go "dostać"?

Wielu z nas przychodzi na myśl przesyłka Pocztą Polską. Nie polecam jednak tego sposobu, gdyż moja własna koza (jedna z 3) po przybyciu do mnie, zdechła po kilku dniach,-była słaba od wypuszczenia z ciasnego pudełeczka transportowego. Nie latała zbytnio często.
Druga historia, którą przytoczę to gorsza historia, gdyż pewien hodowca (chyba z pod Katowic?-nie chcę podawać fałszywych -ani żadnych-danych) wysyłał martwe ptaki pocztą, to znaczy kiedy zdechły wsadzał je do lodówki, a po kilku dniach martwe ciała jechały pocztą do odbiorców, którzy widząc nieżywe stworzenia dzwonili do hodowcy z zapytaniem DLACZEGO?! -a on na to, że to nie jego wina, że zdechły widocznie w transportówce, i to już jest problem odbiorców, tyle na ten temat.
W końcu, dowiedziały się o tych wysyłkach (wiele osób tak wrobił) i mężczyzna miał sprawę w sądzie.
Więc dużo bardziej polecam osobisty odbiór w humanitarnych warunkach, zaletami są te punkty: 1) mamy wzgląd na warunki hodowlane 2) możemy zapoznać się z hodowcą 3) możemy sobie zrobić wycieczkę : )
4)nie musimy się martwić: "kiedy przesyłka dojdzie". Pamiętajmy, jednak że przesyłanie żywych istot (!!) pocztą to też stres dla ptaszków.
Ale są też plusy: nie trzeba samemu jechać, a paputa mogą nam dostarczyć z dowolnego msc-a Polski.
Jednak moim zdaniem znacznie bardziej przemawiają plusy nie wysyłania pocztą ptaków.

Osoby przeciwne mojej opinii szczególnie pozdrawiam : )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz